Od dwóch dni cisza bo trochę weekend, a trochę spadek formy i mała choroba. A niestety w chwili obecnej mogę ją zwalczać jedynie sokiem z bzu od cioci Reginy, herbatką z miodem i cytryną oraz kanapkami z czosnkiem. Chociaż najlepszym lekarstwem okazuje się być sen. A więc dobranoc 🙂
Wykorzystuję pliki cookies do prawidłowego działania bloga, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch na blogu i prowadzić działania marketingowe. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie plików cookies? dowiedz się więcej.